 |
| Okręty podwodne |
| U-534 U-Boot, wino i prezerwatywy |
Pierwsze "skarby" z niemieckiego okrętu podwodnego U 534,
zatopionego 5 maja 1945 r. u wybrzeży Danii, rozczarowały zwolenników
legendy głoszącej, iż wrak kryje złoto, diamenty oraz szczątki wysokich
nazistowskich dostojników. Z ładowni podniesionego w poniedziałek U
534 wydobyto ... 100 butelek wina i karton prezerwatyw. Niestety, 48 lat
przebywania w wodzie sprawiło, iż etykiety z butelek uległy zniszczeniu i
nie wiadomo, czy chodzi o wino reńskie czy mozelskie.
Łódź najprawdopodobniej nie przewoziła więc ani kosztowności, ani też
nie wywoziła do Południowej Ameryki Martina Bormanna, bliskiego
współpracownika Hitlera, czy żony führera Ewy Braun. Zdaniem
ocalałych marynarzy z U 534, główną zawartość ładowni stanowiły
ziemniaki i papierosy, ale zdaje się, że nie przetrwały one półwiecznego
zanurzenia w słonej wodzie.
Dokładne przeszukanie U 534 potrwa kilka miesięcy. Na razie zdołano
wylać z niego wodę oraz usunąć podstawowe uzbrojenie. Z barki, na
której spoczął, wrak zostanie teraz przetransportowany na teren stoczni
Hirtshals, gdzie będzie poddany szczegółowym oględzinom. Jednak już
pierwsze badania wykazują, że okręt U 534 zachował się w
nadspodziewanie dobrym stanie, wiele z jego urządzeń pokładowych jest
wciąż sprawnych.
Zapewne jeszcze dłużej pociągnie się postępowanie prawne, mające
rozstrzygnąć , do kogo należy łódź i jej zawartość. Na razie
dysponentem wraku jest duńskie ministerstwo obrony, lecz oczekuje się,
że z roszczeniami do U-Boota wystąpi wiele stron. Duński wydawca
prasowy Karsten Ree, który sfinansował podniesienie wraku, zamierza
przekształcić łódź w muzeum. Marynarze z U 534 uważają, że łódź - po
zbadaniu - powinna zostać zatopiona.
Artykuł pióra Piotra Cegielskiego, opublikowany w Gazecie Wyborczej w sierpniu 1993.
zatopionego 5 maja 1945 r. u wybrzeży Danii, rozczarowały zwolenników
legendy głoszącej, iż wrak kryje złoto, diamenty oraz szczątki wysokich
nazistowskich dostojników. Z ładowni podniesionego w poniedziałek U
534 wydobyto ... 100 butelek wina i karton prezerwatyw. Niestety, 48 lat
przebywania w wodzie sprawiło, iż etykiety z butelek uległy zniszczeniu i
nie wiadomo, czy chodzi o wino reńskie czy mozelskie.
Łódź najprawdopodobniej nie przewoziła więc ani kosztowności, ani też
nie wywoziła do Południowej Ameryki Martina Bormanna, bliskiego
współpracownika Hitlera, czy żony führera Ewy Braun. Zdaniem
ocalałych marynarzy z U 534, główną zawartość ładowni stanowiły
ziemniaki i papierosy, ale zdaje się, że nie przetrwały one półwiecznego
zanurzenia w słonej wodzie.
Dokładne przeszukanie U 534 potrwa kilka miesięcy. Na razie zdołano
wylać z niego wodę oraz usunąć podstawowe uzbrojenie. Z barki, na
której spoczął, wrak zostanie teraz przetransportowany na teren stoczni
Hirtshals, gdzie będzie poddany szczegółowym oględzinom. Jednak już
pierwsze badania wykazują, że okręt U 534 zachował się w
nadspodziewanie dobrym stanie, wiele z jego urządzeń pokładowych jest
wciąż sprawnych.
Zapewne jeszcze dłużej pociągnie się postępowanie prawne, mające
rozstrzygnąć , do kogo należy łódź i jej zawartość. Na razie
dysponentem wraku jest duńskie ministerstwo obrony, lecz oczekuje się,
że z roszczeniami do U-Boota wystąpi wiele stron. Duński wydawca
prasowy Karsten Ree, który sfinansował podniesienie wraku, zamierza
przekształcić łódź w muzeum. Marynarze z U 534 uważają, że łódź - po
zbadaniu - powinna zostać zatopiona.
Artykuł pióra Piotra Cegielskiego, opublikowany w Gazecie Wyborczej w sierpniu 1993.
| Bandera U-534 Kliknij obrazek, aby powiększyć Źródło: forum www.festung.camerad.ru |
| Maszyna szyfrująca ENIGMA i inne przedmioty z U-534 Kliknij obrazek, aby powiększyć Źródło: forum www.festung.camerad.ru |
| _______________________________________________ - FACTA NAUTICA - dr Piotr Mierzejewski, hr. Calmont |
