Okręty podwodne
Zmarł Komandor Bolesław Romanowski
Artykuł wspomnieniowy redakcji miesięcznika MORZE z 1968 roku

----------12 sierpnia zmarł nagle w Gdyni komandor rezerwy Boleslaw Romanowski — człowiek, który całe swe życie
poświęcił służbie na morzu i przysporzył wiele sławy biało-czerwonej banderze.

----------Bolesław Romanowski urodził się 21 marca 1910 roku w Warklanach na Ziemi Witebskiej. W latach 1929—1933
ukończył Szkolę Podchorążych Marynarki Wojennej i kurs aplikacyjny, po czym pełnił służbę na torpedowcu
KUJAWIAK. W 1934 roku, jeszcze w stopniu podporucznika, rozpoczął służbę na okrętach podwodnych i na nich
przeszedł wszystkie szczeble kariery dowódczej. Pełnił kolejno funkcje oficerskie na
ŻBIKU i WILKU. Wybuch wojny
światowej zastał go na stanowisku oficera broni podwodnej na
WILKU. Ten słynny okręt dzielnie walczył w obronie
Wybrzeża, a po wyczerpaniu możliwości walki przedarł się w dramatycznych okolicznościach przez cieśniny duńskie i 20
września przybył do Wielkiej Brytanii aby kontynuować watkę z wrogiem hitlerowskim. W nocy 20 czerwca 1940 r.
kapitan B. Romanowski, pełniąc służbę oficera wachtowego   na
WILKU, niespodziewanie wykrył w małej odległości   
niemiecki okręt podwodny i śmiałym manewrem staranował go. Byt to wyczyn nie mający sobie równych. Później przez
rok kapitan B. Romanowski pełnił funkcję zastępcy dowódcy na słynnym z działań bojowych okręcie podwodnym
SOKÓŁ, a we wrześniu 1941 roku został dowódcą okrętu   podwodnego JASTRZĄB. 2 maja 1942 roku JASTRZĄB
został zatopiony na Morzu Norweskim. Kapitan Romanowski do chwili zatonięcia okrętu stał na jego pokładzie
trzymając podniesioną banderę, która ze śladami jego krwi przechowywana jest do dziś w Muzeum Marynarki Wojennej.
W grudniu 1942 roku kapitan B. Romanowski objął dowództwo okrętu podwodnego
DZIK i na nim zasłynął z
niesłychanie śmiałych, niejednokrotnie brawurowych ataków na okręty nieprzyjacielskie. Operował głównie na Morzu
Śródziemnym, topiąc tam 18 statków nieprzyjacielskich o łącznym tonażu 45 080 ton. W maju 1944 roku B. Romanowski
awansował do stopnia komandora podporucznika a w listopadzie tegoż roku został dowódcą grupy  polskich okrętów
podwodnych.

---------Po rozwiązaniu   Polskiej Marynarki Wojennej na Zachodzie kmdr Romanowski, jako jeden z pierwszych oficerów,
zgłosił chęć powrotu do kraju. W sierpniu 1946 roku został dowódcą niszczyciela
BŁYSKAWICA, a w lipcu następnego
roku przyprowadził ten okręt do kraju.

---------Po powrocie do kraju rozpoczął służbę w Ludowej Marynarce Wojennej, początkowo jako dowódca okrętu
podwodnego
SĘP, a od 1948 roku jako dowódca dywizjonu okrętów podwodnych. Pod koniec swej służby, w latach 1959—
1964, był zastępcą komendanta Wyższej   Szkoły Marynarki Wojennej.

---------Komandor Bolesław Romanowski wielce zasłużył się Polsce i jej sprawom morskim. Za swe zasługi został
odznaczony wieloma orderami i medalami polskimi i zagranicznymi. Był m. in. kawalerem Orderu Wojennego Virtuti
Militari, dwukrotnie odznaczony został Krzyżem Walecznych, czterokrotnie Medalem Morskim. Otrzymał także
brytyjski   Distinguished Service Cross, Atlantic Star, Italy Star, Defence Medal i szereg innych odznaczeń.

---------Od 1964 roku kmdr Bolesław Romanowski przebywal w rezerwie, ale związków z morzem i z Marynarką Wojenną
nie zerwał. Pisał i publikował swe wspomnienia z przebogatej w zdarzenia służby. Jego książka „Torpeda w celu" uznana
została przez Czytelników „Morza" za najlepsze morskie wspomnienia z okresu dwudziestolecia. Na stronie 9 bieżącego
numeru „Morza" nasi Czytelnicy mają możność zapoznania się z artykułem kmdr Romanowskiego, napisanym
specjalnie dla naszego miesięcznika, na krótko przed śmiercią.

---------Łączymy się ze wszystkimi ludźmi morza i całym społeczeństwem polskim w głębokim żalu po tak bolesne stracie,
a pamięć po komandorze Bolesławie Romanowskim zachowamy na zawsze.
________________________________________________________________________________________________________________________
- FACTA NAUTICA -
dr Piotr Mierzejewski hr. Calmont