Koło sterowe
SZTANDARY
na zamówienie
KONTAKT
Chorągwie kościelne. Sztandary.
Prezydent Ryszard Kaczorowski. Sztandar.
Pracownia sztandarów w Warszawie. Sztandary OSP,PSP, szkolne, policyjne, wojskowe, łowieckie
Ochotnicza Straż Pożarna. Alcatel Lucent  Polska  Sztandar
SZTANDARY OSP
na zamówienie
Wraki Bałtyku
czekają na Ciebie!
Baltic Quest: Nurkowania wrakowe.
Baltic Quest - wyprawy nurkowe.
Wyprawy nurkowe
 
 
 
 
M/s LECH, chłodniowiec
Śmierć inżyniera
z m/s LECH
 
Gunboat KUBANETS Kanonierka KUBANIEC
Bunt na kanonierce
KUBANIEC
 
Pomieszczenia na
s/s SOŁDEK
 
Battleship BISMARCK Pancernik
Pancernik
BISMARCK
   
USS MONTANA
USS MONTANA
Misja specjalna
 
NORVEGIA
i znikająca wyspa
 
Lew trocki
s/s ILJICZ
i Lew Trocki
 
FLORES. Wreck
FLORES
Katastrofa szkunera
 
RMS BERENGARIA
Eksplozja
 
Życie na
okręcie podwodnym
 
Cruiser PIEMONTE
PIEMONTE
Trzęsienie ziemi
 
HMS AGINCOURT
Pancernik
 
SMS OLDENBURG, battleship
SMS OLDENBURG
Pancernik
 
 
                   
                 
       
Internetowy Magazyn Nautologiczny: statki, okręty, wraki, żegluga, ships, vessels, navy, merchanrs, wrecks
-     MARYNARKA HANDLOWA     -      STATKI     -     OKRĘTY    -      WRAKI     -      MARYNARKA WOJENNA    -
                   
WOJNA PODWODNA
           
ROK 1942
                   
    - S/s WEST IVIS ginie z całą załogą -
   
                   
      PIOTR MIERZEJEWSKI
     
   
   
Frachtowiec s/s WEST IVIS na fotografii sprzed wybuchu II wojny światowej.
Statek zbudowano w roku 1919 w stoczni Ames Shipbuilding & Drydock Co. w Seattle. Od 1941 r. należał do Pope & Talbot Inc.
Pojemność: 5666 BRT i 3537 NRT. Nośność: 8834 DWT. Prędkość: 10,5 w.

                   
      Frachtowiec s/s WEST IVIS należy do tych statków, które znalazły
miejsce w historii literatury. Stało się to za sprawą powieściopisarza
Williama Faulknera, laureata Nagrody Nobla z roku 1949. Pisarz ó
w, 7 lipca
1925 roku, z 200 dolarami w kieszeni, wszedł w Nowym Orleanie z
przyjacielem, malarzem i architektem Willia
mem Spratlingiem, na pokład
parowca
WEST IVIS. Statek ten na trzy dni zawinął jeszcze do Savannah,
po czym obrał kurs na M
orze Śródziemne.

Podróż upłynęła Faulknerowi głównie na pisaniu
. 2 sierpnia zszedł z
przyjacielem na ląd w Genui. Tam obaj
panowie, w towarzystwie dwóch
oficerów z
WEST IVIS, oddali się typowo portowym uciechom. Po
awanturze z miejscowymi mętami i prostytutkami, Spratling wylądował w
areszcie. Wrażenia z tej przygody wkrótce odbiły się echem aż w trzech
utworach Faulknera. Podróż na
WEST IVIS zainspirowała go także do
napisania opowia
dania "Yo Ho and Two Two Bottles of Rum",
wydrukowan
ego jeszcze w tym samym 1925 roku przez Times Picayune.
William Faulkner.
.
Aby zakończyć już wątek noblisty, dodam tylko, że ze swojej pierwszej podróży do Europy, wracał do Stanów
Zjednoczonych na pokładzie amerykańskiego zbiornikowca s/s
REPUBLIC. Przypadek sprawił, że oba statki,
którymi Faulkner podróżował w roku 1925 -
WEST IVIS i REPUBLIC - zostały zatopione przez U-Booty w
styczniu 1942 roku w odstępie zaledwie 4 dni!

 
Ostatnia fotografia frachtowca WEST IVIS, wykonana 18 stycznia 1941 w Nowym Jorku, na osiem dni przed
zatopieniem
przez niemiecki okręt podwodny U-125. Widoczne platformy: na dziobie z przeciwlotniczymi
karabinami maszynowymi, na rufie z armatą kalibru 102 mm.

                   
W ostatni swój rejs WEST IVIS wypłynął bez eskorty 24 stycznia 1941 roku z Nowego Jorku. Statek miał
dotrzeć do Buenos Aires, zachodząc po drodze do Puerto Rico i Trynidadu. Co miał w ładowniach, nie udało mi
się niestety ustalić.

Statek wyszedł w morze w szczególnych okolicznościach. Od kilku tygodni USA znajdowały się w stanie
wojny, zarówno z Japonią (od 7 grudnia 1941), jak i z III Rzeszą (od 11 grudnia 1941). Nic więc dziwnego, że
WEST IVIS otrzymał uzbrojenie, mające chronić go w przypadku spotkania z nieprzyjacielem. Składało się
ono z czterocalowej (102 mm) armaty ustawionej na rufie oraz przeciwlotniczych karabinów maszynowych,
czterech kalibru 0.30 i czterech kalibru 0.50. Część z nich zamontowano na specjalnej dziobowej platformie,
pozostałe zaś rozmieszczono na śródokręciu. Statkiem dowodził kapitan Alfred C. Larsen. Pod swoim
dowództwem miał 35 ludzi załogi i 9 gwardzistów do obsługi armaty i karabinów maszynowych.

WEST IVIS po wyjściu z Nowego Jorku przepadł bez wieści - nie wysłał żadnych sygnałów, nie dotarł do
Trynidadu, pierwszego etapu swojego rejsu, nikt go na morzu nie widział. Armator i rodziny latami czekali na
jakikolwiek ślad, który pozwoliłby wyjaśnić los frachtowca. Z czasem stawało się coraz bardziej
prawdopodobne, że padł ofiarą U-Boota. Wiele na to wskazywało. Niemcy w wielkiej tajemnicy 13 stycznia
1942 r., a więc parę dni wyjściem
WEST IVIS z Nowego Jorku, rozpoczęli u wschodnich brzegów Stanów
Zjednoczonych operację
Paukenchlag: pięć U-Bootów typu IX czaiło się między Nowym Jorkiem a
przylądkiem Hatteras, szykując się do zmasowanego ataku na amerykańską żeglugę. Początek
Paukenschlag
był piorunujący.
U-123 14 stycznia rankiem w rejonie Long Island zatopił panamski zbiornikowiec
NORNESS, a później, w godzinach nocnych, brytyjski zbiornikowiec COIMBRA, aby wreszcie w drodze ku
przylądkowi Haterras w ciągu 12 godzin posłać na dno kolejnych 8 statków. Była to istna rzeź!

Wielkim ułatwieniem dla U-Bootów prowadzących operację
Paukenschlag było całkowite nieprzygotowanie
Amerykanów do ochrony własnej żeglugi.
Wiele ich statków nie wygaszało świateł nocą, nie zachowywało
ciszy radiowej, brakowało systemu konwojowego, patrole lotnicze pojawiały się sporadycznie, zaś załogi
samolotów nie miały pojęcia o metodach wykrywania U-Bootów i walki z nimi.

Zagadkę zaginięcia
WEST IVIS Amerykanie rozwiązali dopiero po wojnie, gdy uzyskali dostęp do
dokumentów
U-Bootwaffe. Okazało się, że statek padł ofiarą U-125, którym dowodził Kapitänleutnant Ulrich
Folkers.
Ulrich Folkers, dowodca U-Boota U-125
26 stycznia 1942 r. U-125 w rejonie przylądka Hatteras natknął się na
samotnie płynący, dobrze oświetlony frachtowiec. Zatopienie go jednym
strzałem torpedowym wydawało się proste jak na ćwiczeniach. Zapewne
rozczarowanie na U-Boocie było wielkie, gdy torpeda wystrzelona o godzinie
04.52 minęła cel. Prawdopodobnie na
WEST IVIS dostrzeżono jej ślad,
gdyż w chwilę potem wygaszono światła.

Ulrich Folkers powtórnie zaatakował kilkadziesiąt minut później, tym razem
dwiema torpedami, aby mieć większą szansę na osiągnięcie sukcesu. Obie
torpedy, wystrzelone 05.56 trafiły w śródkokręcie, mniej więcej na
wysokości komina i maszynowni.
WEST IVIS przełamał się na pół i zatonął
po czternastu minutach. Z pokładu U-Boota zaobserwowano, że załoga
nieszczęsnego statku zdołała ulokować się na szalupach. Ulrich Folkers nie
zainteresował się rozbitkami i pozostawił beztrosko ich na pastwę losu.
Żadnego z tych 45 ludzi nigdy nie odnaleziono. Byli wśród nich trzej
marynarze o wyraźnie polskich nazwiskach: Henric Jankowski i Carl
Jakubowski i Alexander Robaczewski.

Przewrotny los jednak spłatał załodze
U-125 okrutnego figla. Można rzec,
karma wróciła i zwróciła im pięknym za nadobne. A stało się to po
kilkunastu miesiącach od zatopienia
WEST IVIS.
Kapitänleutnant Ulrich Folkers.
Dowódca U-125.

 
Na początku maja 1942 roku U-125 znajdował się na Północnym Atlantyku, w rejonie na wschód od Nowej
Funlandii, operując w składzie "wilczego stada"
Fink. Nocą 6 maja, w gęstej mgle, wykrył go na radarze
niszczyciel
HMS ORIBI i około godziny 03.00 staranował. Ciężko uszkodzony U-Boot wprawdzie nie zatonął,
lecz utracił możliwość zanurzenia. Okręt brytyjski oddalił się z miejsca ataku, gdyż jego dowódca był
przekonany,że
U-125 poszedł na dno. Tymczasem U-Boot droga radiową zaczął wzywać pomocy od innych
okrętów "wilczego stada". Na ratunek ruszyły mu aż cztery U-Booty (
U-260, U-381, U-413 i U-552), lecz
wysiłek ich okazał się daremny, gdyż jako pierwsza przy
U-125 znalazła się korweta HMS SNOWFLAKE.
Brytyjczycy z bliskiej odległości ostrzelali uszkodzony okręt podwodny i próbowali go staranować. W tej
sytuacji Niemcy zdecydowali się sami zatopić swoją jednostkę, detonując pięć ładunków wybuchowych.
U-125 poszedł wreszcie na dno, a jego załoga znalazła się w wodzie. W międzyczasie nadpłynęła kolejna
korweta,
HMS SUNFLOWER. Niemieccy marynarze daremnie łudzili się, że Brytyjczycy podniosą ich z wody.
Dowódca grupy eskortowej, znajdujący na się fregacie
HMS TAY, droga radiową przesłał na korwety zakaz
ratowania rozbitków. Rozkaz ten, na pozór nieludzki, był w pełni uzasadniony - istniała obawa, że
SNOWFLAKE i SUNFLOWER mogłyby stać się łatwym łupem U-Bootów idących na pomoc U-125.

Załogę U-Boota spotkał więc ten sam los, jaki stał się udziałem marynarzy i gwardzistów z zatopionego przez
nich frachtowca
WEST IVIS.  

Cztery U-Booty idące na pomoc U-125, kontynuowały akcję poszukiwczą aż do ranka dnia następnego ...

 
S/s WEST IVIS po raz ostatni pojawił się w Lloyd's Register w edycji 1942-1943.
 
S/s WEST IVIS wspominam także w FACTA NAUTICA przy okazji pożaru
na holenderskim "pasażerze"
s/s MAASDAM w roku 1926.
 
                   
  ______________________________________________________________________________________
 
      dr Piotr Mierzejewski
     
                 
                   
   
Facta Nautica. Magazyn Nautologiczny
   
                   
   
Sztandary OSP. Sztandary szkolne.