Łodzie podwodne kolumbijskich gangsterów - Przemyt narkotyków - Kokaina -
|
|
|
---------Od kilku już lat kolumbijskie gangi narkotykowe produkują niewielkie łodzie podwodne, którymi przemycają kokainę do U.S.A. Pojawienie się ich na Pacyfiku i Morzu Karaibskim oznacza początek rewolucyjnych zmian w technikach przemytu.
|
|
-------Początek ten wyznaczył rok 2000. Wtedy to zanotowano pierwszy przypadek szmuglu kokainy za pomocą gangsterskiej łodzi podwodnej. Później wydarzenia rozwinęły się lawinowo, gdyż ruszyła wręcz masowa produkcja takich łodzi. Wystarczy powiedzieć, że w 2007 roku jednostki straży przybrzeżnej Meksyku, Kolumbii i Hondurasu przechwyciły aż 40 małych łodzi podwodnych! Ile innych szczęśliwie dostarczyło ładunek do odbiorców tego nie wiadomo. Zapewne było ich wiele.
------W końcu listopada 2008 roku w lasach parku narodowego Sanquianga w Kolumbii odkryto po raz pierwszy tajną stocznię budującą łodzie podwodne dla gangów narkotykowych. "Gazeta Wyborcza" dnia 4 grudnia 2008 tak o tym informowała:
------ "...agenci znaleźli dwie łodzie - jedną gotową, drugą w budowie. Obie miały po 17 m długości i 5 m szerokości. Szkielet łodzi budowany jest z drewna, później pokrywa się go włóknem szklanym."
------"Agenci byli pełni podziwu dla fachowo wykonanych łodzi oraz zmysłu organizacyjnego i wysiłku karteli narkotykowych. Wykorzystują one i opłacają wysoko wykwalifikowanych inżynierów, przewożą ich, dziesiątki robotników oraz tony materiałów i maszyn w niedostępne rejony dżungli, gdzie niemal taśmowo produkują łodzie."
------"Łodzie wyposażone są w nowoczesny 250-konny silnik diesla, zapas paliwa i żywności oraz system łączności radiowej i satelitarnej. Płyną z prędkością średniego statku handlowego - ok. 14 węzłów. Na pokładzie jest z reguły kapitan, mechanik, marynarz oraz gangster pilnujący ładunku"
|
Gangsterska łódź podwodna opanowana przez meksykańską marynarkę wojenną w lipcu 2008 roku.
|
"- Nie ma ubikacji, żadnych wygód. Załoga śpi na zmianę na materacach. A płyną czasem nawet 15 dni... [...] Łódź ledwo wystaje nad powierzchnię wody, okolice lustruje kapitan z maleńkich okienek. Radary jej nie widzą, a z powodu rozmiarów sonary mylą ją z wielorybami lub delfinami. Łodzie wyruszają z Kolumbii i najpierw płyną na zachód, aż do wysp Galapagos, po bezpiecznych wodach terytorialnych Ekwadoru, bo ten kraj nie ma porozumienia antynarkotykowego z USA, i zawracają na północny wschód do zatoki Tehuantepec w Meksyku. Tam wypływają im naprzeciw nawet na 80 mil morskich wielkie superszybkie łodzie motorowe, które odbierają kokainę i zawracają do Meksyku."
|
|
|
- FACTA NAUTICA - dr Piotr Mierzejewski, hr. Calmont
|
|